ANIOŁY I MIKOŁAJ
Mikołaj zauważył,że brakuje mu jednego renifera w zaprzęgu.
W tej sytuacji, nie jest w stanie wyruszyć w podróż, aby obdarować dzieci prezentami.
Postanawia więc, skontaktować się z Aniołami Stróżami, tych dzieci, którym ma wręczyć
prezenty. Jeden telefon do Nieba wykonał. Do Świętego Piotra
- Święty Piotrze? Mam kłopot. Brakuje mi jednego renifera, abym ruszył w drogę.
Może zlecisz Aniołom Stróżom tych dzieci, aby mi pomogły?-
Święty Piotr, zastanowił się chwilę.
– Drogi Mikołaju, jak najbardziej ci pomogę.
Zaraz zwołam wszystkie aniołki i wtedy wyślę ci pomoc.-
Mikołaj podziękował najpiękniej, jak umiał i w oczekiwaniu na obietnice Świętego Piotra,
zaczął na sanie ładować pozostałe prezenty.
Nie minął kwadrans, kiedy Aniołowie Stróżowie dzieci, stanęły obok jego sań.
- Jesteśmy Mikołaju do pomocy!-powiedziały chórem.
Mikołaj uśmiechnął się.
- Co zaproponujecie?
Jeden z Aniołów oznajmił:
-Renifera, nikt nie zastąpi, ale my zawsze możemy ci pomóc.
Mikołaj spojrzał na Anioły z wielką ciekawością.
- Jak zamierzacie tego same dokonać?
-To bardzo proste Mikołaju. W tym roku, my zaniesiemy podarki dzieciom osobiście pod choinkę.
Mikołaj z radości zaklaskał w dłonie.
-Cudowny pomysł! A więc kochane anioły, zabierajcie się do roboty.
Nie można zawieść dzieci.
Anioły promieniście uśmiechnęły się do Mikołaja i każdy z nich z pakunkiem pod pachą,
udał się do swoich podopiecznych z pięknymi kolorowymi paczuszkami ,
w których zapakowane były świąteczne podarki.
autor: Anna Kenig-Kacperska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz