Misja Aniołów
Gdyby
nie dobroć Boża, to byśmy żyli wśród świata Bożego z
Aniołami, a nie wiedzielibyśmy o ich istnieniu.
Dzięki
jednak dobroci Bożej nie tylko znamy ten świat widzialny, ale mamy
też pewne wiadomości i o świecie niewidzialnym Aniołów.
Przede
wszystkim sam Pan Bóg objawił nam w Piśmie Św., że istnieją
Aniołowie.
Ponieważ
zaś Pan Bóg ani Sam się omylić nie może, ani innych w błąd
wprowadzić, zatem możemy być najpewniejsi o istnieniu Aniołów.
Owszem,
ta pewność ze słowa Bożego jest większa, aniżeli gdybyśmy
własnymi oczami widzieli Aniołów, bo oczy nasze mogą nas w błąd
wprowadzić, a Pan Bóg, Prawda odwieczna, nigdy!
Lecz jest
jeszcze inny sposób, którego użył Pan Bóg, by nas upewnić o
tym, że istnieją Aniołowie.Zastanówmy się teraz nad tymi świadectwami Pisma Św.
Oprócz Pisma Św. historia także stwierdza istnienie Aniołów.
Liczba Aniołów jest bardzo wielka. Ojcowie święci utrzymują, że liczba Aniołów wiele razy przewyższa wszystkich razem ludzi, co żyli i żyć będą.
Ci Aniołowie nie są równi, ale jedni przewyższają drugich rozumem, potęgą, doskonałością i uposażeniem swej natury, o tym jednak obszernie napiszę później.
Niestety, nie wszyscy powstali wdzięczni i posłuszni swemu Stwórcy, lecz wielu Aniołów zbuntowało się przeciwko Niemu.
Jeden z wyższych aniołów, zwany Belzebubem albo Lucyferem (po polsku: światło noszący) patrząc na swą potęgę, uniósł się pychą i zapragnął zdobyć sobie lepsze szczęście, niż to, którym go Pan Bóg obdarzył.
Św. Jan Ewangelista oglądał w niebieskim widzeniu ten bunt złych aniołów i opisał go nam w swej Apokalipsie:
Lucyfer z buntownikami zostali strąceni do piekła w ogień wieczny. Tam w strasznych mękach czekają na dzień sądu, w którym bunt aniołów złych razem z buntem grzesznych ludzi ,zostanie uroczyście osądzony i napiętnowany. Potem będą tylko dwa królestwa:
Ponieważ
Aniołowie są niewidzialnymi duchami, zatem pozwolił im Pan Bóg
nieraz przybierać postać ciała ludzkiego, a wtedy już ludzie
mogli sami widzieć Aniołów,
rozmawiać i chodzić z nimi.
Dodają
tu jednak, że ta postać ludzka, w której się Aniołowie
pokazywali, nie należy do natury ludzkiej, ale była tylko pozorna i
przybrana na ten czas, w którym aniołowie mieli z ludźmi obcować
w widoczny sposób.
Z
objawień się Aniołów w Piśmie Św. wystarczy przypomnieć
Rafaela, który towarzyszył w podróży Tobiaszowi, – Gabriela,
którego posłał Pan Bóg do Najświętszej Panny Maryi, – i te
rzesze aniołów, którzy zwiastowali pastuszkom narodzenie
Chrystusa.
Co
z nich wynika?
Wynika
to, że Aniołowie to nie są tylko jakieś marne cienie, jakieś
urojenia, ale są to rzeczywiste istoty.
Gdyby
bowiem nie istnieli, to by nie mogli patrzeć na oblicze Boga, nie
mogliby mówić, być towarzyszami podróży itd.
Nie
tylko bowiem Pismo Św. opowiada o zjawianiu się Aniołów, ale
podobne zjawiska często zachodziły w czasach późniejszych i w
wielu miejscach.
Muszą
więc być Aniołowie, bo gdyby ich nie było, to by się i nie mogli
pokazywać. Opowiem tu o sławnym ukazaniu się Archanioła Michała
w Rzymie w 589 r.
Było
to za papieża Grzegorza Wielkiego.
W
Rzymie srożyła się wtedy straszna zaraza, od której tysiące
ludzi ginęło.
Na
uproszenie zmiłowania Bożego naznaczył papież na 25 kwietnia
procesję, a kiedy ta ciągnęła po mieście, dał się słyszeć
donośny głos:
”Królowo
niebios, raduj się”
Na
to zaśpiewał papież:
”Módl
się za nami. Alleluja”
I
oto ujrzano na wysokim grobowcu cesarza Hadriana olbrzymią
postać Anioła, jak chował płomienisty miecz do pochwy.
Był
to znak, że Pan Bóg wysłuchał prośby wiernych. Zaraza ustała, a
papież na pamiątkę tego zdarzenia ,kazał postawić na wspomnianym
grobowcu spiżowy posąg Archanioła Michała, który do dzisiejszego
dnia tam stoi.
Jasną
jest rzeczą., że te Anielskie istoty są dziełem Boga-Stwórcy.
Jak ten cały świat, który naszymi oczami oglądamy, tak i Aniołów
stworzył Pan Bóg z nicości.
I
to też jest nauką Kościoła katolickiego, który na Soborze
Laterańskim, a potem na Watykańskim uroczyście orzekł, że:
“Pan
Bóg z nicości stworzył naturę Anielską”.
Na
ziemi naszej panuje wielka rozmaitość i bogactwo. Jakże to wielka
jest różność i ilość zwierząt i roślin!…
Wśród
ludzi znowu są różne rasy: są ludzie biali, czarni, czerwoni i
żółci; a kto potrafi zliczyć wszystkich ludzi, którzy żyli,
żyją i żyć będą do skończenia świata?…
Podobnie
jest i w Królestwie Anielskim.
Prorok
Daniel widział w zachwycie, jak tysiąc tysięcy Aniołów służyło
Bogu, a po dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przy
Nim. (Dan. 7, 10).
Św.
Jan Ewangelista słyszał w zachwycie głos wielu Aniołów, a była
liczba ich tysiące tysięcy .(Obj. 5, 11).
A
trzeba tu dodać, że Ojcowie święci i prorok Daniel i Św. Jan
mówią tylko o Aniołach, którzy zostali wierni Bogu.
Jeżeli
zatem dodamy i tych, którzy się zbuntowali, a których liczba była
wielka, to przyjdziemy do przekonania, że Pan Bóg stworzył
niezliczoną rzeszę Aniołów.
Pan
Bóg stworzywszy Aniołów, wyniósł ich w swej dobroci do porządku
nadprzyrodzonego, tj. obiecał im, że będą na wieki oglądali
piękność Bożą, jeżeli zostaną Mu wiernymi.
Zatem
przyozdobił ich łaską uświęcającą, cnotami nadprzyrodzonymi i
darami Ducha Św., podobnie, jak przyozdobił pierwszych naszych
rodziców w raju i jak nas ozdabia przy Chrzcie Św.
Przy
pomocy tych darów mieli Aniołowie zasłużyć sobie na obiecane
szczęście.
Co
to był za bunt?
Jakim
grzechem obrazili Aniołowie Pana Boga? Na to pytanie nie możemy z
całą pewnością odpowiedzieć, bo Pan Bóg nie udzielił nam tak
dokładnych wiadomości o grzechu Aniołów, jak o upadku naszych
pierwszych rodziców w raju. Niejakie jednak wiadomości
posiadamy.
Niektórzy
teologowie sądzą, że Pan Bóg przedstawił Aniołom Syna Bożego w
przyszłej ludzkiej naturze i kazał im złożyć Mu cześć i hołd.
Ten
rozkaz wymagał upokorzenia się ze stromy Aniołów, bo
Człowieczeństwo Chrystusa, Jego Ciało, jest czymś niższym od
natury Anioła, który jest duchem. Aniołowie jednak powinni byli
usłuchać tego rozkazu, ponieważ to Człowieczeństwo jest
najściślej zjednoczone z boską Osobą Syna Bożego i dlatego jest
godne wszelkiej czci. I wielu też z aniołów usłuchało.
Ale
dumny Lucyfer oparł się, a co więcej, swym przykładem i namową
pociągnął do buntu wielu spośród Aniołów.
”I
nastąpiła walka na niebie: Michał i jego Aniołowie mieli walczyć
ze Smokiem (tak Św. Jan nazywa Lucyfera).
I
wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już
się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony
wielki Smok, a z nim strąceni zostali jego aniołowie. I usłyszałem
donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga
i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca”
(Obj.
12, 7-10).
Boże
i szatańskie, a więc Niebo i piekło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz